2011/06/07

"Duszyczka"

Wiersz na dziś: "Duszyczka". Tym razem wybór nie był samodzielny, ale utwór został zaakceptowany przeze mnie ze względu na miłość do Różewicza, jak również na tematykę. Wszystko, co wiąże się z tajemnicą śmierci i zaświatów, jest dla mnie niezwykle ciekawe. Już w dzieciństwie lubiłam oglądać nagrobki na cmentarzach. Poważnie. Brzmi dziwnie, ale czułam tam spokój i czyjąś duchową obecność. Na studiach pisałam pracę z tradycji kultury o cmentarzach w regionie. Na dialektologii interesowały mnie obrzędy związane z pochówkiem. Żałuję, że moja babcia nie przechowuje już zdjęć, które dawniej robiło się zmarłym podczas czuwania przy trumnie. Jestem przekonana, że śmierć to nie koniec, dlatego temat ten mnie nie przeraża. Stanowi natomiast wielką tajemnicę. Co dzieje się później? Jak będziemy wyglądać? Z czego składa się dusza? Czy może zmieniać miejsce pobytu? Nawiedzać kogoś? Pomagać? Kiedy i w jaki sposób dusza opuszcza ciało? I tysiące innych pytań.
Okazuje się, że śmierć stanowi tajemnicę również dla Tadeusza Różewicza, który przecież spotykał się z nią tak często w czasie wojny. To dlatego osoba mówiąca w jego wierszu snuje rozważania dotyczące łączności duszy z ciałem. Co po człowieku zostaje? Gdzie umiejscowić charakter, osobowość - w ciele, czy w tytułowej duszyczce? Czy zmarli w jakiś sposób mogą wpływać na nasze życie? A może przemykają niezauważeni tuż obok nas? Jakkolwiek złowieszczo to zabrzmi - kiedyś każdy pozna odpowiedź na postawione pytania.

Brak komentarzy: