2012/04/30

Beata Pawlikowska "Blondynka na Kubie"


Jestem rozczarowana. Bardzo lubię słuchać Beaty Pawlikowskiej. Uwielbiam, kiedy opowiada o egzotycznych krajach, o przygodach, kiedy zachęca do podróżowania. Zaraża mnie optymizmem i pasją. Mam ochotę spakować się i wyjechać gdzieś daleko. Najlepiej natychmiast! Z książką jest nieco inaczej.
Podróż na Kubę zaczyna się bardzo dobrze. Oglądamy kraj oczami zwykłego turysty. Dzięki temu zyskujemy praktyczne informacje dotyczące pobytu na tej niezwykłej wyspie. Dowiadujemy się na przykład, jakie środki transportu dostępne są dla przyjezdnych. Zwiedzamy później Kubę razem z Beatą Pawlikowską i... nie jest już tak dobrze. To nie zwykła wycieczka. Znajdujemy się bowiem "na tropach prawdy Ernesta Che Guevary". Autorka wędruje po wyspie i próbuje poznać słynnego rewolucjonistę, zrozumieć motywy jego postępowania. Prezentuje portret Che utkany głównie z domysłów. Odkrycie prawdy o człowieku to zadanie tyleż ambitne, co karkołomne. Pełna wiedza o kimś nie jest możliwa do zdobycia. Próbować jednak warto.
Zabrakło mi w tej opowieści iskierki, pasji, którą znajduję często w wypowiedziach Beaty Pawlikowskiej. Może zdecyduję się jeszcze kiedyś na książkową podróż z Blondynką, ale na razie wolę posłuchać podróżniczki.

2012/04/23

Cormac McCarthy "W ciemność"


Po Krwawym południku sięgnęłam po kolejną książkę McCarthy'ego. Wybrałam W ciemność, ponieważ wydała mi się bardziej kobieca niż poprzednio czytana przeze mnie opowieść, a to chyba ze względu na obecność bohaterki płci żeńskiej.
McCarthy opisał tym razem historię rodzeństwa, które połączył związek kazirodczy. Kiedy, tuż po porodzie, chłopak odbiera siostrze syna, dziewczyna wyrusza na poszukiwanie dziecka. Autor znów odwołał się do motywu drogi. Wędrówkę podejmuje nie tylko bohaterka, ale też jej brat, który próbuje ją odnaleźć, a także sprzedawca, który zaopiekował się niemowlęciem. Wszyscy oni dążą do szczęścia i szukają swojego miejsca, jednak w świecie pełnym przemocy, kłamstw i okrucieństwa nie jest to możliwe.
McCarthy przedstawił tu, podobnie jak w Krwawym południku, pesymistyczną wizję rzeczywistości. Bohaterowie nieustannie zmagać się muszą ze złem, niesprawiedliwością. W tej walce nie mogą liczyć na żadną pomoc. Każdy jest sam.
Książka McCarthy'ego do łatwych z pewnością nie należy. Czytało mi się ją jednak dużo lepiej niż Krwawy południk, być może ze względu na fabułę i na sposób narracji, dzięki któremu można równolegle śledzić losy bohaterki i jej brata. Motyw zniknięcia dziecka i jego poszukiwań wprowadza do powieści wątek kryminalny i sprawia, że czytelnik niecierpliwie dąży do rozwikłania zagadki i poznania zakończenia. Polecam!

2012/04/16

Cormac McCarthy "Krwawy południk"


Jeśli istnieje podział na literaturę męską i kobiecą, książkę tę przyporządkowałabym do pierwszej kategorii. Dlaczego? Ze względu na brutalność, surowy język (odpowiadający tematyce), obecność wulgaryzmów i naturalistyczne opisy.
McCarthy w swej powieści dotknął bardzo trudnego okresu w dziejach Ameryki. Na czas akcji wybrał połowę wieku XIX, czas masakry Indian. Bohaterem książki uczynił czternastoletniego chłopca, który ucieka z domu i rozpoczyna swoją podróż. Świat, w którym musi funkcjonować, skazany jest na zagładę. Wszystkie elementy tej nieprzyjaznej przestrzeni (przyroda, bohaterowie) zdają się być zniekształcone, dotknięte chorobą. Nawet rzeka, w której upatrywać można symbolu życiodajnej siły, ma kolor gliny.
Krwawy południk nie jest łatwą lekturą. Sposób narracji wymaga od czytelnika uwagi (niekiedy opowieść wydaje się zbyt chaotyczna i tylko dzięki skupieniu możliwe jest śledzenie kolejnych wydarzeń). Trudności w czytaniu wynikać mogą z niezgody na akty przemocy, których bardzo sugestywne obrazy przedstawił McCarthy.
Droga na Południe, którą wybiera bohater, jest pełna niebezpieczeństw. Tylko od nas zależy, czy podejmiemy trud i wyruszymy w podróż razem z chłopcem, a także, czy wytrwamy aż do końca. Warto!

2012/04/12

Alessandro D'Avenia "Biała jak mleko, czerwona jak krew"


Leo pisze: "Dla szesnastoletnich ludzi świat ma wymiary szkolnego podwórka". W przypadku głównego bohatera powieści nie jest to jednak prawda. Myśli Leo nie krążą wyłącznie wokół spraw szkolnych. Chłopiec zastanawia się nad sensem życia i próbuje zdefiniować miłość. Trudne doświadczenia sprawiają, że dojrzewa na naszych oczach. Uczucie, jakie łączy go z Beatrice, wpływa na zmianę jego podejścia do życia, do religii. Początkowo zanurzony w popkulturze, cytujący Batmana, bo "Batman ma zawsze rację", nie wierzący w istnienie Boga, bo "słownik T9 nie podrzuca słowa Bóg", poszukujący w internecie rozwiązania wszelkich problemów Leo dzięki chorej na białaczce dziewczynce odkrywa, na czym polega tajemnica szczęścia: "trzeba być sobą, nic więcej". Bohater powieści przestaje wątpić w zasadność wiary. Stwierdza: "Jeżeli Beatrice pisze do Boga, to znaczy, że Bóg na pewno istnieje". Przede wszystkim jednak uczy się akceptować życie i kochać je.
Książkę czyta się bardzo dobrze, ale po świetnym początku powieść traci nieco na oryginalności, zbliżając się do Oskara i pani Róży Schmitta. Na szczęście, zakończenie ratuje historię. Dzięki niemu nie jest to tylko kolejna łzawa opowieść o chorobie i wartości życia. Biała jak mleko, czerwona jak krew zyskuje szerszy wymiar i staje się bardziej uniwersalna. Trzeba zwrócić ponadto uwagę na operowanie kolorami i aluzje literackie (odwołania do twórczości Dantego). Z pewnością warto przeczytać tę wzruszającą historię.

2012/04/06

Kwietniowa lista

Kwiecień już się zaczął, więc najwyższy czas na publikację listy książek na ten miesiąc. Zachęcam do czytania :)
1. Alessandro D'Avenia, Biała jak mleko, czerwona jak krew
2. Cormac McCarthy, Krwawy południk
3. Cormac McCarthy, W ciemność
4. Beata Pawlikowska, Blondynka na Kubie