2012/01/15

Jose Saramago "Wszystkie imiona"



http://www.rebis.com.pl/rebis/public/news/news.html?co=print&id=963&instance=1000&lang=pl&parent=0

Człowiek, czyli... kto? A może co? Osoba, numer, imię? Co świadczy o wartości istoty ludzkiej? Czy prawda o człowieku ukryta jest w podstawowych danych o nim? Jeśli ludzie to tylko imiona i daty zapisane na cienkich kartonikach w zbiorach Archiwum Głównego Akt Stanu Cywilnego, to co dzieje się, kiedy dokumenty giną lub ulegają zniszczeniu? Człowiek traci tożsamość? Przestaje istnieć? Umiera? A może wraca do życia?
Wiele pytań dotyczących kondycji człowieka pojawia się po lekturze książki portugalskiego laureata Nagrody Nobla. Saramago dotyka nie tylko problemu wartości jednostki. Interesuje go również między innymi czas, a także motywacja ludzkich działań.
Losy kancelisty już od pierwszych stron przypominają historię Józefa K. z Procesu Kafki. Można też dostrzec pewne podobieństwo ukrywającego swoje działania pana Jose do zachowującego w tajemnicy popełnione morderstwo bohatera Zbrodni i kary Dostojewskiego.
Oprócz tych intertekstualnych gier w powieści moją uwagę zwróciła warstwa językowa tekstu. Przy poważnej tematyce Saramago nie rezygnuje z poczucia humoru. Uwielbiam jego ironiczne uwagi, np. "są też tacy ludzie, którzy tylko dlatego nie zbawili jeszcze świata, że jest to po prostu niemożliwe" (Jose Saramago, Wszystkie imiona, Poznań 1999, s. 85). Czytanie Wszystkich imion sprawiło mi ogromną przyjemność. Na pewno nie było to moje ostatnie spotkanie z prozą Portugalczyka.

2 komentarze:

martusza pisze...

Zachęcająca recenzja, aby sięgnąć po tę książkę. Muszę poszukać w wersji online. Podoba mi się tematyka. Kim jesteśmy w świecie szalejącej biurokracji? I absurdalnych sytuacji, kiedy to co na papierku ważniejsze jest od samego człowieka....

Zaczytana pisze...

Owocnych poszukiwań :) Książkę polecam. Ciekawa historia :)