2007/02/12

Nieświadoma felietonistka

Czytając nudny wstęp do "Kronik" Bolesława Prusa nieoczekiwanie trafiłam na coś ciekawego (argument za tym, żeby czytać wszystko; nie wiadomo, gdzie i kiedy odkryjemy jakąś perełkę). Znalazłam cechy dziewiętnastowiecznego felietonu, które odnajduję też w swoich napisanych i planowanych notkach. Są to: bluszczowatość (rozumiana jako odniesienie do aktualnych wydarzeń, aluzyjność; generalnie wszelkie nawiązania do faktów zastanych), refleksyjność indywidualna, komentowanie osobiste (tego chyba u mnie najwięcej), nadbudowywanie "filozofii" nad faktami. Wszystko się zgadza. Tak zostałam felietonistką :) Jest jednak coś jeszcze - felietoniści w XIX wieku stanowili elitę dziennikarstwa. Nie lada wyzwanie. I chociaż zawsze bliżej mi było do literatury, niż do publicystyki, miło pomyśleć o sobie jako o początkujątcej filietonistce. A do literaturty stąd niedaleko. W końcu spod pióra Prusa wyszły nie tylko felietony.

Brak komentarzy: