2012/02/25

Anna Dziewit-Meller i Marcin Meller "Gaumardżos! Opowieści z Gruzji"


Gruzja mnie zauroczyła! Wszystko zaczęło się od zeszłorocznej podróży, która nie doszła do skutku. W ramach przygotowań do wyjazdu zaczęłam szukać informacji o kraju, który miałam odwiedzić, a o którym nie wiedziałam prawie nic. Czytałam przewodniki i czasopisma. Oczywiście, przeszukiwałam też Internet. Kiedy znalazłam informację o wydaniu książki Anny Dziewit-Meller i Marcina Mellera, nie zastanawiałam się długo, czy ją kupić. Położyłam na półce, a data planowanego wyjazdu coraz bardziej się oddalała, aż stała się niemal niewidoczna gdzieś na horyzoncie. Książka czekała więc. Wreszcie sięgnęłam po nią, bo kusiła pięknymi zdjęciami i świetną okładką. W lutym, kiedy zima jeszcze w pełni, zdecydowałam się na wirtualną podróż do przepięknej Gruzji.
Autorzy już na początku informują, że ich książka nie jest ani klasycznym przewodnikiem, ani książką podróżniczą, ani zbiorem reportaży. Jest wszystkim po trochu. Jest zbiorem fascynujących i różnorodnych "opowieści z Gruzji". Dzięki temu czytelnik zyskuje wielowymiarowy obraz niezwykłego kraju. Historie zamieszczone w Gaumardżos! czyta się świetnie. Trudno mi było odłożyć książkę choć na moment. A kiedy przeczytałam ostatnią stronę, miałam ochotę zacząć gruzińską przygodę od początku. Czytelnik Gaumardżos! staje się uczestnikiem szalonej uczty, podczas której pyszne wino leje się strumieniami, goście tańczą, śpiewają, głośno rozmawiają. I snują opowieści. O przeszłości, o wojnie, o miłości, o literaturze, o jedzeniu, o winie, o świętowaniu, o tradycji etc. Z tych historii wyłania się niesamowicie barwny obraz Gruzji i jej mieszkańców.
Zachęcam gorąco do odbycia takiej wirtualnej podróży wraz z autorami książki i ich przyjaciółmi. Sama na pewno odwiedzę ponownie Gruzję. Mam nadzieję, że uda mi się też zorganizować rzeczywistą wyprawę do ojczyzny Szoty Rustawelego. Gaumardżos!

Brak komentarzy: