2007/04/21

Książkowo I

Miało być czasem coś o książkach, a do tej pory jakoś niewiele na ten temat napisałam. No to teraz będzie. Zaczęłam czytać pożyczone już dawno "Krótsze i dłuższe opowieści" Brandstaettera. Tytuł świetny, bo dokładnie określa, co się w środku znajduje. Mamy teksty na kilka linijek i takie na kilka stron. Teksty różnogatunkowe, bo nie można ich wszystkich zakwalifikować jako opowiadania czy nowele. Wiele z nich łączy zachwyt nad otaczającym światem. Niektóre opowieści są pozornie o niczym. Pozornie, bo Brandstaetter przypisuje znaczenie najdrobniejszym zjawiskom, dostrzega ich piękno. Kiedy czytam jego historyjki z Rzymem czy Jerozolimą w tle, tęsknię za latem, za leniwie płynącym czasem, za rozmowami przy lemoniadzie…

Brak komentarzy: