2010/02/18

Radość czytania

Ponieważ zbliża się wiosna, postanowiłam przeprowadzić reanimację mojego bloga. Do tego nowego początku, kolejnych narodzin Zaczytanej przyczynił się film "Ogród Luizy", na który trafiłam w chwili lutowego przygnębienia, a także zbiór esejów Amosa Oza "Opowieść się rozpoczyna". Polecam owe dwie rzeczy jako lekarstwa na brak słońca.
"Ogród Luizy" zauroczył mnie nie tylko próbą podjęcia problematyki psychologicznej, którą w kinie bardzo cenię, ale również bardzo dobrymi dialogami i kreacjami aktorskimi. Marcin Dorociński staje się w filmie gangsterem o wielkim sercu. Nie można go nie pokochać. Nie oparła mu się zatem tytułowa Luiza grana przez Patrycję Soliman. Miejsce spotkania tych dwojga jest tyleż nietypowe, co intrygujące. Szpital psychiatryczny nie jest wszak popularnym tłem dla historii miłosnych. Wydawałoby się, że izolacja daje poczucie bezpieczeństwa, jest symbolem innej rzeczywistości, która pozbawiona jest codziennych problemów. To tylko pozory. W rzeczywistości bowiem prezentowana przestrzeń staje się miniaturą realnego świata ze wszystkimi zagrożeniami i konfliktami. Mimo drobnych niedociągnięć film warto zobaczyć. Nieczęsto pojawia się naprawdę interesująca polska produkcja.
Eseje Oza polecam szczególnie filologom. Skutkiem ubocznym studiów może być bowiem niechęć do książek lub skrzywienie zawodowe, które nie pozwala czerpać przyjemności z czytania, gdyż każe się skupiać na technikach zastosowanych przez pisarzy i na wytykaniu twórcom błędów. Dzięki tekstom zamieszczonym w tomie "Opowieść się rozpoczyna" można obudzić w sobie naiwnego czytelnika i cieszyć się z każdej lektury. Oz zachęca do zabawy słowami, symbolami, skojarzeniami. Nie powinniśmy szukać w tekstach odbicia rzeczywistości. Książki mają prezentować inny świat, który intrygowałby i pociągał odbiorcę.
"Dobry czytelnik powinien być w trakcie lektury zatopiony w niej właśnie, nie w dookolnych widokach" - Amos Oz.
Takiego zatopienia w lekturze i radości czerpanej z czytania życzę wszystkim czytaczom.

1 komentarz:

Adam pisze...

Wciąż czytam, więc pisz, czekam na więcej.