2009/03/25

Idealny mężczyzna (felieton)

Marzysz o mężczyźnie idealnym. Ma cię kochać bezwarunkowo i rozumieć. Ma być zawsze przy tobie. Ma być wzorem cnót wszelakich. Pojawia się nawet w twoich snach.
I nagle go widzisz. Jest przystojniejszy niż sobie wyobrażałaś. Mówi dokładnie to, co chcesz w danej chwili usłyszeć. Chce być zawsze przy kochanej kobiecie. Jest gotów zrobić dla niej wszystko. Może nawet poświęcić karierę zawodową. Wszystko wygląda pięknie. Nawet lepiej niż w twoich snach.
Tylko że ten cudowny mężczyzna to... bohater serialu. Ale tobie to nie przeszkadza. Chcesz, żeby był z ukochaną kobietą, bo ona jest podobna do ciebie. Właściwie to ty. Kobieta ma co prawda inny kolor włosów, nieco inną figurę i ubiera się nie tak, jak ty, ale to jesteś ty. To chcesz być ty.
Z zapartym tchem oglądasz ostatni odcinek serialu. Ona i on rozstają się. I koniec. Czujesz się oszukana. Jak to? Zaraz, przecież to nie tak miało być. Przecież on miał być z tobą. To znaczy z nią, ale to prawie to samo. I miało być długo i szczęśliwie. Wieczna miłość. Sielanka. Koniec. To jej wina. Ona jednak nie jest tobą. Ty byś go nie zraniła. Z tobą byłby szczęśliwszy. Koniec. Płaczesz w poduszkę. I przełączasz na inny program. Kolejny serial. Tu, co prawda, nie ma „pana wymarzonego”, ale wierzysz, że to tylko kwestia czasu. Pojawiają się wciąż jacyś nowi bohaterowie, więc lada chwila, lada odcinek i on się zjawi. A wtedy znów będziesz mogła marzyć o wielkiej, nieskończonej, bezgranicznej miłości.